REPERTUAR - OPISY
18 marca, godz. 17.00, 19.00 - Aula
Scena Plastyczna Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
WROTA
Leszek Mądzik
"Dominującym kolorem jest czerń. W zmieniającej
się przestrzeni zauważamy ciało, czaszkę, spojrzenie. Wyobrażamy
sobie, że ręce chwytają się przedmiotów bardziej lub mniej widocznych,
pieszczą
je lub torturują; kilka podstawowych elementów marzenia - woda,
ogień, ziemia sprzęga się i roztapia w alchemii bólu życia, cierpienia
ciała
i krzyku duszy." (Piotr Gruszczyński - "Tygodnik Powszechny"
1993)
"Mrok, niskie tony, nagie czaszki i dziwne suknie. Tego doświadczamy
za <<Wrotami>>. (...) Ledwo słychać monotonne, mechaniczne wirowanie
jakby uśpionych machin. W lekkiej poświacie aż oczy bolą od wytrzeszczania,
wyłania się coś jakby obłok. Nad głowami słychać nagle dźwięczny
szelest sypanego na tkaninę ziarna, kamyków, a może padającego
deszczu. Obłok wyraźnieje, nabiera kształtu gigantycznego walca,
najeżdżającego powoli aż na pierwsze rzędy widzów. Kolejne strugi
pionowego światła rzeźbią fakturę płótna, które opina gigantyczne
koła-stelaże, nadając walcowi potworny rozmiar.
Ta czarna, ledwo rozświecona masa toczy się wte i wewte, jakby
rozkołysana. Przeraża ogromem, ale za którymś razem zaczynamy
jej potworność oswajać. Może dlatego, że prawie każdy z nas kiedyś
wchodził do plastikowej czy metalowej beczki lub wielkiego kartonu
i - niewiele widząc albo widząc świat pokracznie - pozwalał się
toczyć w nieznane.
Potwór Leszka Mądzika ma w sobie niby-okna czy ekrany, które
od czasu do czasu nagle rozświetlane ukazują - jak w oknach w
nocy czy supertelewizorach - odczłowieczone postacie. Nie wiem
sam - może to Parki, może Boska Trójca, może kosmiczni potępieńcy
uwięzieni w nadprzestrzennej rurze z obrazu Boscha." (Leszek
Pułka - "Gazeta Dolnośląska" 2000).
wydrukuj