REPERTUAR - OPISY
3 kwietnia, godz. 19.00 - Kino
Joanna Rawik
PTAK SMUTNEGO STULECIA
scenariusz i reżyseria: Joanna Rawik
akompaniament: Andrzej Janaszek
Joanna Rawik od wielu lat fascynuje się postacią i
twórczością Edith Piaf. Owocem tego jest m.in. grany przez nią
monodram i książka, ukazujące losy tej niezwykłej artystki. Możemy
się z nich dowiedzieć,
iż "Piaf chętnie bywała w towarzystwie artystów i intelektualistów.
Łaknęła tego świata, podobnie jak namiętnie słuchała Beethovena
czy innych wielkich
klasyków. Chłonęła z otoczenia wszystko, by budować swoje artystyczne
wnętrze. Czyniła to podświadomie".
"<<Ptak smutnego stulecia>> jest przede wszystkim opowieścią
o życiu Piaf, o jej licznych romansach i kilku małżeństwach,
o
jej zachłanności na wciąż nowe przeżycia i doświadczenia. Jest
opowieścią o podświadomym dążeniu wywodzącej się z dołów społecznych
pieśniarki do wzbogacenia własnego wnętrza, do poznawania świata
i ludzi, którzy poszerzali jej horyzonty myślowe i potwierdzali
przynależność świętego potwora (tak Charles Aznavour nazwał Piaf)
do elity kulturalnej". (Adam Budzyński - "Trybuna")
"<<Ona gra tak, jak się umiera, być może nie wiedząc nawet, że
robi to dobrze>> - napisano o Piaf grającej w dwuosobowej sztuce
Cocteau <<Piękny i nieczuły>>. Wyłuskałem to zdanie z monodramu
Rawik, bo można słowa te odnieść i do jej gry, czy może lepiej
- scenicznego bycia. Acz w tym przypadku nieświadomość wykluczona.
To raczej kwestia, odwołajmy się do powyższego tytułu, pięknej,
zrodzonej z odwiecznej fascynacji, czułości... Artystka tak właśnie
postanowiła; przy pomocy najprostszych środków, bez rekwizytów,
nie licząc okularów, które pojawiają się na poły prywatnie, opisać
los Piaf. To wcielając się w nią, to wypowiadając kwestie jej
życiowych partnerów, to będąc narratorem. I w każdym z tych wcieleń
jest Rawik stosownie powściągliwa. Bo co tu grać; życie pełne
takich nieszczęść nie wymaga tautologicznego tragizowania. Wręcz
przeciwnie - wiele sekwencji Rawik puentuje kwestiami zgoła żartobliwymi.
Pełnię ekspresji zachowuje dla śpiewu. Zresztą czyż można inaczej
interpretować <<Hymne a l`amour>>, <<Mon Dieu>>, czy <<Non, je
ne regrette rien>>...? A śpiewa Rawik głosem niezmiennie mocnym,
o pięknej barwie, którym przyciąga słuchacza od pierwszych fraz."
(Wacław Krupiński).
wydrukuj